czwartek, 31 stycznia 2013

"Umieram po cichu"

Nigdy nie twierdziłam, że jestem cudem.
Nigdy nie mówiłam, że wszyscy mnie lubią.
Nigdy nie powiedziałam, że jestem kochana.
Zawsze wszystko ukrywałam,
Smutki, radości, śmiech i łzy.
Tutaj, na Ziemi, nie ma szans na to.
Ale gdzieś tam na dnie serca
Leży świat – pełen dobra i miłości.
Tylko tam mam przyjaciół,
Tylko tam ktoś mnie kocha,
Tylko tam nie boję się żyć.
Nie liczę już tutaj na cokolwiek dobrego,
Zostanie mi tylko puste mieszkanie
I kot leżący na łóżku.
Samotność – to lubię, do czasu,
Aż zostaję sama, mój problem i ja,
I proszę o pomoc przyjaciół,
Ale każdy ma ważniejsze sprawy.
I to jest najgorsze,
Ja, sam na sam i me zmartwienie.
Wtedy tylko pytanie do Boga:
„Gdzie to szczęście w świecie zgubiłam?”
Kiedyś szczupła, długowłosa,
Pełna życia i czułości.
Teraz jestem nocą listopadową,
Królową własnych łez, niebem pełnym deszczu.
Nie mam nikogo, wszystko zniknęło.
Oglądam zdjęcia i nie dowierzam,
Kilka lat, a tyle zmian.
Już nie jestem tą samą osobą,
Nie jestem serdeczna – jestem zimną suką,
Nie jestem ofiarą – jestem wilkiem, który potrafi się bronić,
Nie jestem towarzyszką – jestem białym tulipanem wśród róż,
Nie jestem już histeryczką – jestem spokojnym strumieniem,
Nie jestem już tak wrażliwa – mam serce jak kamień.
A wszystko się zmienia gdy zostaję sama.
Chcę znów być dzieckiem,
Chcę kochać bezwarunkowo,
Chcę kogoś kto będzie przy mnie,
Chcę móc czynić cuda,
Ale moja magia jakby umarła…

1 komentarz:

  1. Tutaj wyczuwam klimat rodem z wierszy Poświatowskiej i Szymborskiej.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam do komentowania, nawet jeśli ma być to krytyka. Każdą wskazówkę, poprawkę biorę sobie do serca, co pozwala być co raz lepszą w tym, czym się zajmuję. Ty także możesz mi pomóc.